Jedna z zabawniejszych komedii jaką ostatnio widziałam. Dawno się tak nie uśmiałam. A tak w ogóle jestem w szoku, że te aktorki już taki wiekowe... Jak ten czas pędzi :(
Fonda mistrzyni!! 80 lat a taka rakieta :D Bergen (72) z twarzy też nieźle się trzyma, ale figura koślawa trochę.
No nie pogniewałabym się jakbym mając 80 lat wyglądała jak Fonda. Mnie chyba najbardziej "przeraziła" Keaton, tzn. ciągłe wałkuję filmy Allena z nią i tu nagle taki szok. Wiem, jak też nie młodnieję i to też niestety widać...
Keaton ma genialną figurę, te nogi wysmukłe, wąziutka w biodrach jak nastolatka, a twarz cóż, wygląda normalnie na swój wiek, i z pewnością lepiej już ponaciągana maksymalnie nadmuchana jak balon twarz Steenburgen, Fonda też ma swoje za uszami, nie oszukujmy się, od razu widać, że coś majstrowała ostro z twarzą ;P a Bergen jest najzabawniejsza ha haaa, tylko dwa razy się na filmie zaśmiałam gdy komputer zrobił jej zdjęcie z maseczką i zbieranie się po sexie w samochodzie (poza tym niczego śmiesznego, no oprócz łabędzia) już nie było :)
Nie, z mojej strony nie było plotkownie, tylko przerażenie jak czas leci, a to spora różnica... Ale na marginesie, jeżeli nikogo się nie obraża na forum i rozmowa ma coś wspólnego z filmem, to nie jest to zbrodnia.
Ps. "Nasze miłe panie" ??
Moze juz stara jestem . Film mi się podobał, nie było zenujacych scen jak to w komediach amerykańskich bywa. Pare razy zasmialam się w głos. Przyjemny . I tak , może i glupkowate przesłanie ale Nie zapominajmy zadbać o własne szczescie ,bo to ważne w życiu.
Ha i teraz mam ochotę sprawdzić co ten Grey w książce wyprawiał :D